Siedem minut wyjaśnia, dlaczego PSG jest faworytem w meczu z Realem Madryt: „To nam pasuje”.

Biorąc pod uwagę pozostały remis na Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie Fluminense i Chelsea walczą o finał, środowy mecz (21:00) między PSG i Realem Madryt jest swego rodzaju wczesnym finałem . Dwaj obrońcy tytułu mistrza Europy stają naprzeciw siebie. Ale obie drużyny są, na papierze, w różnych okresach.
Podczas gdy Luis Enrique zbudował drużynę w ciągu ostatnich dwóch sezonów, która wie, czego chce, drużynę, która jest zjednoczona, gdzie światło pochodzi z konstelacji, a nie z gwiazd, Real Madryt , z drugiej strony, jest pod wodzą Xabiego Alonso dopiero od miesiąca, a on nadał im inną tożsamość niż ta, którą mieli pod wodzą Carlo Ancelottiego. Ostatnie siedem minut meczów ćwierćfinałowych wyjaśnia te momenty.
Przeczytaj także Courtois ratuje Real Madryt i ostrzega: „Musimy nauczyć się zabijać gry”. Awangarda
PSG zmierzyło się z Bayernem Monachium, mistrzem Niemiec i półfinalistą Ligi Mistrzów , prowadząc 1:0 w 92. minucie, ale z dziewięcioma zawodnikami z powodu wykluczenia Pacho i Lucasa Hernándeza. Pozostało około siedmiu minut doliczonego czasu gry. Przerażający i niebezpieczny scenariusz. Ale dojrzałość francuskiej drużyny zrobiła różnicę: prowadzony przez Marquinosa w obronie, Dembélé wykonał 2:0, które przypieczętowało mecz, a zaangażowanie Paryżan pozostawiło bramkę Donnarumy czystą. Nie było co do tego wątpliwości. „To było szalone. Pokazaliśmy dużo odporności i ogromnego ducha rywalizacji” — powiedział trener Asturii po meczu.
Różnice między dwoma zespołami PSG nie załamało się w dziewiątkę, ale Real Madryt był bliski dogrywki.Xabi Alonso nie może powiedzieć tego samego. Real Madryt oswoił i uśpił Borussię Dortmund na bardzo praktyczne 90 minut, obejmując prowadzenie 2-0, ale gdy mecz był już rozstrzygnięty, prawie wymknął im się z rąk. W 92. minucie Maximilian Beier strzelił gola na 2-1, na co Kylian Mbappé odpowiedział, ustalając wynik na 3-1, ale w 96. minucie Huijsen oddał rzut karny Guirassy'emu. Zobaczył czerwoną kartkę, a wynik zbliżył się do 3-2. Courtois, dzięki epickiemu zagraniu ręką, uniknął dogrywki. Borussia Dortmund została z rękami wciśniętymi w głowę.
Xabi Alonso próbował dostrzec pozytywną stronę. „...I mieliśmy szansę na zdobycie trzeciego gola, dopóki się nie zdenerwował. Zbyt wiele wydarzyło się w krótkim czasie. Świętujemy półfinał; może pomoże nam to być czujnym następnym razem” — powiedział trener Basków. Trener ostrzegał już w debiucie, że to proces i że potrzeba czasu, a w takich momentach jak te siedem minut jest to zrozumiałe. Nawet Courtois to pamiętał: „Trzeba nauczyć się kończyć mecze”.
PSG będzie musiało obejść się bez Pacho i Lucasa Hernándeza w środkowej obronie, ale mają doświadczony skład, przyzwyczajony do gry razem według jednego planu i gry na ostrzu brzytwy. Dembélé, który w dwóch ostatnich meczach był rezerwowym, może wrócić do drużyny za Barcolę , podczas gdy Doué zaczyna stawać się decydującym graczem.
Real Madryt z kolei straci Huijsena, ale będzie mógł liczyć na powrót Mbappé, który dostaje coraz więcej czasu gry i jest już gotowy do gry, mimo że Gonzalo jest najskuteczniejszym strzelcem Klubowych Mistrzostw Świata i ma napięty terminarz.
Przeczytaj także Dwa błyski goli Doué i Dembélé wyniosły PSG na szczyt i wyeliminowały Bayern, który opłakuje Musialę. Alberto Martinez
Luis Enrique i Xabi Alonso nigdy wcześniej nie stanęli naprzeciw siebie. To pierwszy raz w pojedynku, który z pewnością powtórzy się w kolejnej Lidze Mistrzów.
lavanguardia